Rok 2013 był dla mnie bardzo udany. Działo się dużo ważnych dla mnie rzeczy. Oczywiście jak to zawsze bywa, raz było lepiej, a raz gorzej.
Jak zwykle o tej porze roku na blogach pojawiają się roczne podsumowania. Nie będę oryginalna i również Wam zaserwuje taki post. :)
Pielęgnacja ciała:
W tej kategorii będzie bardzo skromnie, bo moje serce na początku roku 2013 skradł tylko jeden produkt kosmetyczny.
- Nivea, wygładzające mleczko do ciała. Pamiętam, że zużyłam sporo buteleczek. Nie wiedzieć czemu przestałam go używać. Firma Nivea zdążyła już zmienić opakowanie i wydaje mi się, że również formułę. Chętnie do niego wrócę, bo pomimo iż było to mleczko pięknie nawilżało moją skórę.
Źródło |
- Do tej kategorii zaliczają się również rękawice do peelingu ciała. Dzięki nim życie jest łatwiejsze xD Wspaniale masują i dzięki nim pozbywam się martwego naskórka. Wystarczy ulubiony żel pod prysznic, te rękawice i moje ciało jest wspaniale gładkie.
Pielęgnacja twarzy:
Tu nie mogło zabraknąć kremów które walczą z niedoskonałościami na mojej twarzy. Na początku 2013 używałam:
- La Roche- Posay, Effaclar K. Wspaniały! Skóra po nim była wygładzona, wyglądała na zdrową i wypoczętą.
Źródło |
LRP zużyłam jedną tubkę i nadeszło lato, wiec postawiłam na filtry i nawilżanie. Pod koniec roku (o czym Wam już pisałam) wróciłam do walki o gładką cerę. Teraz używam i baaaardzo lubię:
- Pharmaceris, krem z 5% kwasem migdałowym.Więcej o nim TU.
Gdy skóra jest wysuszona z pom0cą zawsze przychodzą:
- Dermogal, kapsułki z wit. A+E. Tak, śmierdzą mokrym psem, ale wybaczam im to, bo działają fenomenalnie. Po nałożeniu na noc, rano moja skóra jest cudownie nawilżona i miękka w dotyku. Tych "rybek" zdecydowanie nie mogło zabraknąć w ulubieńcach roku .
W tym roku hitem do mycia twarzy była:
- Bielenda, Kasztan, Hipoalergiczna kojąca emulsja do mycia twarzy. Zmywała makijaż i nie wysuszała. Pamiętam że kosztowała nie więcej niż 10zł. CUDO! Jeżeli jeszcze gdzieś ją znajdę to kupie na 100%.
Źródło |
Kremem pod oczy 2013 musiał zostać:
- Ziaja, naturalny oliwkowy odżywczy krem pod oczy i na powieki. Lekki, ale jednocześnie nawilżający, wspaniale odżywia skórę pod oczami. Ideał <3.
Włosy:
Już chyba od 4 lat olejuje włosy, ale dopiero w 2013 odkryłam:
- Vatika, oleje do włosów. To małe cudo w miętowej buteleczce działa fenomenalnie. Ma bardzo specyficzny zapach i wiem, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Za to jego kolega pachnie słodkimi migdałami, ale nie działa tak dobrze jak poprzednik. Kocham olejować włosy! Dzięki temu nie mam ogromnej szopy na głowie xD
- Suche szampony. Ciężko by mi było bez suchego szamponu w łazience. Wcześniej miałam Isane i Schaume. Teraz używam Batiste i muszę przyznać, że jest najlepszy. Jego kupno graniczy z cudem, ale gdy już go ujrzycie na sklepowej półce polecam go przygarnąć. :)
- Kallos Crema al Latte. Jak i inne dziś Wam przedstawione produkty, ten też jest cudowny. Więcej napisałam TU
Kolorówka:
- Avon Glimmerstick. Obstawiam, że 85% makijaży jakie wykonałam w 2013 były przy pomocy tych konturówek. Są miękkie, długo się utrzymują i co najważniejsze nie trzeba ich tęperować, bo są wykręcane. Kolory możecie podpatrzeć TU.
Usta. W 2013 odkryłam szminki i pomadki. Lato należało do:
- Manhattan soft matt lipcream w kolorze 54L oraz Essence stay matt lip cream 04 SILKY RED. Matowe usta były ze mną całe lato, ale gdy dni stały się chłodniejsze musiałam zacząć używać czegoś bardziej kremowego. Padło na:
- Eveline, Super Long Lasting nr 117. Utrzymuje się baaardzo długo. Pozostawia lśniące, "błyszczykowe" wykończenie. Usta po jego użyciu lepią się, więc uwaga na włosy.
A do torebki czy szybki poprawek w ciągu dnia używam:
- Astor nawilżające szminka w kredce. Niestety napisy nie wytrzymały próby czasu i nie potrafię podać koloru.
Oraz: - Catrice, Pure Shine Colour Lip Balm 070 I don't red it!
- Eveline, Extension Volume Mascara. Od 3 wyrzuconej tubki już nie liczę ile zużyłam. Wspaniała, ale muszę przyznać, że od paru dni używam Lovely, Curling Pump up Mascara i tez jestem nia zauroczona. Kto wie, może w podsumowaniu roku 2014 to właśnie Lovely będzie ulubieńcem.
- Synergen, Compact Powder. Opakowanie jest tandetne i zawsze wcześniej się rozwali niż ja zużyje cały produkt. Co tam jakiś plastik ważne, że puder jest fenomenalny. Matuje na bardzo długo i wspaniale wygładza skórę. Nie pytajcie dlaczego mam 3 i każdy jest w innym kolorze. Czasem gdy idę na zakupy zostawiam głowę w domu i potem są tego rezultaty.
- Dermacol, Make-up cover, 208. Za ciemny podkład? Używam Dermacolu, bo kolor jest za jasny nawet dla takiego bladziocha jak ja. Za małe krycie innego podkładu? Używam Dermacolu. Przykryje wszystko, dosłownie wszystko. Więcej o nim TU.
Inne :)
- Oriflame, Eclat Weekend. Mój zapach! Świeży, ale jednak lekko pudrowy. Delikatny, ale utrzymuję się bardzo długo. <3
Żegnaj 2013. Witaj 2014 obyś był tak wspaniały (nie tylko w kosmetyczne perełki), jak 2013.
A jak Wam minął rok 2013? Piszcie!
Hugs, P. :)
Kapsułki Dermogal sama używam i ich działanie jest naprawdę rewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńCiesze się ogromnie, że kiedyś je kupiłam, bo teraz są ratunkiem dla mojej skóry. :)
UsuńW kategorii 'naustnej' zgadzam się całkowicie ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się ogromnie. :)
Usuń