Tym postem rozpoczynam nową serie na blogu- "First impression", czyli pierwsze wrażenie po użyciu produktu. Moje przemyślenia i odczucia. Takie posty to również motywacja dla mnie, aby systematycznie używać dany kosmetyk i potem napisać dla Was rzetelną, pełną recenzję. Dziś będzie o kremie z 5% kwasem migdałowym Pharmaceris oraz o Iwostin Sensitia kremie ochronnym z lipidami na zimę SPF 15.
- Pharmaceris, krem z 5% kwasem migdałowym. PRODUCENT
Nocną pielęgnacje staram się opierać na produktach, które pomagają mi uporać się z grudkami na mojej skórze. Postawiłam na ten krem, bo po pierwsze był w promocyjnej cenie- 24zł w Super- Pharm, po drugie: jesień to dobry moment na to, aby złuszczać martwy naskórek, a po trzecie: kwas migdałowy świetnie się do tego nadaje.
Wczoraj wieczorem użyłam go pierwszy raz i od razu krem mile mnie zaskoczył. Przyjemnie i lekko rozprowadzał się na skórze, ma lekko chemiczny zapach, ale nie jest on mocny, ani uciążliwy (przynajmniej dla mnie). Wydaje się wydajny, ponieważ 0,5 pompki wystarczyło mi na aplikacje na cała twarz.
Rano: skóra ładnie wygładzona. Nie ma mowy o jakichkolwiek podrażnieniach.
Producent deklaruje, że krem ten ma regulować produkcję sebum, likwidować istniejące zmiany trądzikowe oraz zmniejszać widoczność porów. "Pożyjemy, zobaczymy" :)
- Iwostin Sensitia krem ochronny z lipidami na zimę SPF 15. PRODUCENT
Jako że zbliża się zima warto porozglądać się za kremem przeznaczonym na tą porę roku. Ja w tym sezonie postawiłam na Iwostin. Lipidy naturalnie znajdują się na naszej skórze (płaszcz lipidowy skóry) i chronią przed nadmiernym wyparowywaniem wody z naskórka. Zimą zawsze mam z tym problem, a ogrzewanie i słupek rtęci poniżej zera nie ułatwiają walki o dobry stan i wygląd skóry. Lipidy zawarte w tym kremie uzupełniają braki tych związków, co oczywiście wiąże się z lepszym nawilżeniem skóry. Produkt posiada filtr SPF 15/ UVA 8, idealne na zimową porę.
Krem jest gęsty i niestety dość tępo rozprowadza się na skórze. Trzeba go porządnie wmasować, aby ładnie się wchłonął. Pozostawia skórę miło wygładzoną i w moim przypadku nie "świecąca się". Nie ma również problemów w nakładaniu na niego podkładu. Nic się nie roluje, ani nie waży w ciągu dnia.
Zapłaciłam za niego 17zł również na promocji w Super-Pharm.
Mam nadzieję, ze takie posty przypadną Wam do gustu. O kremie Pharmaceris jeszcze ukarze się post na blogu z jego pełną recenzją, jak zużyje całe opakowanie. A Wy, zmieniacie pielęgnację ze względu na porę roku?
Hugs, P. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz