W końcu i ja mogę podzielić się z Wami moją "kolekcją" lakierów. Nie lubię ich ilości nazywać w ten sposób, mimo że każdy z nich jest dla mnie wyjątkowy, to słowo kolekcja wydaje mi się nie na miejscu. No nie wiem. Tak mam. Ale na potrzeby postu przyjmijmy, że ten zbiór lakierów, to moja kolekcja. ;-)
W sobotę, dzięki mojemu cudownemu tacie, moje lakiery zyskały swoją przestrzeń w moim pokoju. Już nigdy więcej nie będą musiały gnieść się w ciasnym kufrze. HURRA!
Na serio, DZIĘKUJĘ TATO :-)
Informowałam Was na Instagramie, o tym co się kroi. Najpierw pojawiło się tajemnicze, no ok, nie do końca takie tajemnicze, ale zdecydowanie ukazujące fazę przygotowawczą, zdjęcie tworzącej się konstrukcji. :-D
A potem gotowe dzieło :-D (Cudowny widok ;-P )
Jak już widzicie, moje lakiery zyskały miejsce na czterech metrowych półeczkach. Odstępy między nimi mają 12 cm. A na samym dole znajdują się 4 gałki, na których zawisły moje naszyjniki. Co jest świetnym rozwiązaniem :)
No to teraz zapraszam Was na krótki przegląd marek lakierów, jakie posiadam.
Jeśli spodziewacie się O.P.I, Essie, China Glaze to będziecie rozczarowani. Na razie jestem "biedną studentką", może w przyszłości się na nie zdecyduję. ;-)
2 górne półki, widok od lewej ;) |
2 górne półki, widok środek |
2 górne półki, widok od prawej |
2 dolne półki, widok od lewej |
2 dolne półki, widok środek |
2 dolne półki, widok od prawej |
Jeżeli chodzi o moje ulubione marki, to zdecydowanie WIBO, uwielbiam serię Extreme Nails oraz Express Growth. Całkiem ładne kolory proponowała również seria Trend Edition.
Kolejna ulubiona marka to Golden Rose. Uważam, że w swojej ofercie ma naprawdę dużo ciekawych kolorów, ich trwałość jest bardzo w porządku, no i kosztują bardzo spoko, bo ok. 5-6 zł ;-)
Jedyne czego nie polecam z GR to najnowsze top coaty, zwłaszcza te, których recenzję możecie znaleźć tu i tu.
Moja kolekcja nie obyłaby się bez top coatów właśnie, ponieważ kiedy chce uzyskać jakiś fajny efekt sięgam właśnie po nie. Najtaniej wychodzą topy z Miss Selene i nie jest z nimi wcale źle. O wiele lepiej zachowują się na paznokciach niż nowości od GR, a kosztują 2-3 zł ;-)
Kolejne topy, które polecam, to lakiery nawierzchniowe z Wibo z serii Express Growth. ;-)
I to tyle.
Mój zbiór liczy 157 lakierów, nie licząc baz i top coatu, które są nieodłącznym elementem mojego manicure.
Maluję paznokcie naprawdę często, hmm... codziennie... Zdarza się jednak, że nosze jeden kolor przez kilka dni. ;-)
A Wy, ile macie lakierów? Lubicie pastele, intensywne kolory, a może jesteście wierne klasycznej czerwieni albo french manicure?
Dajcie koniecznie znać. Buziaki ;* A.
łooo duża ta kolekcja :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o np. Essie to można je znaleźć w drogeriach internetowych, choćby ezebra, za 9,99zł :)
Trochę się nazbierało ;) a co do tych drogerii internetowych to chyba mają ograniczoną kolorystykę, z tego co kojarzę. Nie mówię, nie. Kiedyś pewnie się skuszę. ;)
Usuńoo matko a ja myslałam,że mam duzo lakierów...:D
OdpowiedzUsuńHaha, sama nie zdawałam sobie sprawy, ile ich tak naprawdę jest. ;D
Usuń