Kiedyś przechowywałam je w koszyczku, potem w
szufladzie, ale zawsze coś mi nie pasowało. Teraz jest idealnie. Półka kosztowała mnie tylko 25 PLN, które
wydałam na biała farbę. Drzewo wygrzebał skądś mój tata, sam powycinał deseczki
i skręcił to cudo. Wymiary: głębokość- 5cm, wysokość-100cm , szerokość- 50cm. Wyszło 9
półeczek.
Na samej górze (czego nie widać na zdjęciu) jest specjalna półka dla najwyższych, czyli
lakieru Flormar oraz pękacza z
Golden Rose. Poziom niżej, po lewej
stronie są nie używane lakiery z Avon’u. sama nie wiem po co je
jeszcze trzymam. Po prawej są odżywki, utwardzacze i bazy pod lakiery.
Ukochana odżywka to NailTek Foundation II,
a ulubiony lakier nawierzchniowy, przyspieszający wysychanie to Catrice Quick Dry& Hight Shine.
Poziom niżej znajdują się lakiery z Sensique, dwie buteleczki Smart
Girls Get More oraz flakes z MySecret.
Parę centymetrów dalej są moje trzy lakiery
piaskowe, ale na tych trzech na pewno się nie skończy <3.
Niżej znajdują się buteleczki lakierów Essence. Starsza wersja była
o wiele lepsza niż ta nowa, dlatego w moich zbiorach zobaczycie tylko jedną
butelkę w nowej szacie. Kolejne cztery miejsca zajmują lakiery z Miss Sporty. A następnie znów lakiery z Essence- dwa z edycji limitowanych, magnetyczny, czarny pękacz i turkus.
Piętro niżej zamieszkują same maluchy. Pięć lakierów z Vipery
seria Jumpy, następnie trzynaście lakierów Classics w
przeróżnych kolorach, potem Miss Selene, trzy H&M, których nie polecam i jeden Golden
Rose Sweet Color. Bardzo lubię kupować lakiery w małych pojemnościach,
szczególnie te z serii Classics. Są
tanie, maja fajny pędzelek i dobrze mi się nimi pracuje.
Na trzeciej półce od dołu znajduje się siedem lakierów Wibo. Chyba wszyscy znają Wibo, tania, dobra firma. Dalej mieszka pięć lakierów
Miyo- nie przepadam za ich skośnymi
pędzelkami, źle mi się nimi pracuje. Sama nie wiem, dlaczego mam ich aż pięć.
Następnie
mieszka moja czwórka lakierów Jolly Jewels <3 Kocham gdy na
paznokciach się dużo dzieje, jeżeli połyskują w słońcu to już w ogóle jestem w
niebo wzięta, niestety zmywanie tych
drani to męczarnia. Dalej na prawo znajdują się pojedyncze egzemplarze z
różnych firm.
Przed ostatnia półka to lakiery
Cairou, które bardzo polubiłam, jeden Inglot
, Avony, po raz kolejny Wibo, H&M
oraz lakier z Molon. Wszystkie te lakiery bardzo lubię i często
po nie sięgam.
Ostatnia półka- Golden Rose seria Paris <3 Koooocham. Są tanie- u mnie kosztują poniżej 4 PLN,
wspaniale kryją, no i ten wybór kolorów. Jedynie czego nie lubię to kształtu butelki, bo zajmują dużo powierzchni, ale na razie na brak miejsca nie
narzekam.
Jak widzicie brak u mnie lakierów z Essie czy OPI. Wychodzę
z założenia, że z dobra baza i utwardzaczem nawet lakier za 4 złote będzie się trzymał
5 dni. Wolę płacić za sam lakier niż za firmę. Sami widzicie, że kocham Golden
Rose, zawsze dostosowują się do najnowszych trendów, maja duży wybór kolorów i
co najważniejsze nie są drogie.
Jakich lakierów Wy lubicie używać? Macie swoją ulubioną
markę?
Hugs, P. xD
Ps. Przepraszam za kiepskie zdjęcia, ale mój aparat się buntuje. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz