piątek, 10 stycznia 2014

Lovely, Snow Dust nr 3

Udało się! Mam go! :-D
Tak, zdobycie lakieru z edycji limitowanej marki Lovely to sporo osiągnięcie. Kiedy w grudniu przed świętami pojawiła się ta limitka straciłam nadzieję, że kupię chociaż jeden z lakierów. No bo jak to bywa z tego typem produktów - wchodzą i wychodzą. :-D

Potwierdziła się również moja teza, co do zakupów produktów pożądanych przez masę ludzi - lepiej, żeby Ci nie zależało. :-)

No i kiedy praktycznie pogodziłam się z faktem, że P. ma złotko z tej edycji limitowanej, a inne dziewczyny pozostałe kolory, kiedy nacieszyłam się recenzjami innych bloggerek i kiedy nie miałam potrzeby odwiedzania Rossmanna, poszłam tam. I były! Dwa srebrne lakiery. I tak oto mogę cieszyć oko moim własnym Snow Dust nr 3.



To cudowny lakier, który przepięknie wygląda na paznokciach. Piaskową strukturę uzupełnia srebrny bulion. Do pełnego krycia niezbędne 2 warstwy. Jest mega trwały, trzyma się na paznokciach dobre 5 dni. Po jakiś 2 dniach pojawił się u mnie odprysk na palcu serdecznym lewej ręki (co widać na poniższych zdjęciach), ale zwalam to na zaliczenie z kosmetologii, a nie na słaba jakość lakieru, bo ona jest rewelacyjna. Co za tym idzie, zmywanie tego sreberka to istna makabra. O ile piaskowa baza jest całkiem znośna, to te srebrne drobiny - ach!, trzymają się jak rzep psiego ogona. 

Cena tego lakieru to 8,60 zł. Przystępna jak za lakier o piaskowym wykończeniu. :-)
Jeśli uda się Wam jeszcze na niego trafić to szczerze polecam :-)
 










Lubicie lakiery piaskowe? Ja zawsze po nie sięgam, kiedy wiem, że potrzebuję trwałego manicure, który przetrwa wszystko na dłuższy okres czasu. U mnie to zazwyczaj max. 3 dni. Na potrzeby tej recenzji nosiłam ten lakier dni 5. :-D 

Buźka! A.

4 komentarze:

  1. ja mam złoty i robi wrażenie, dlatego srebrny mnie nie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka dni później kupiłam również złoty :D Oba wyglądają przepięknie ;)

      Usuń
  2. Ja chciałam biały, ale nie odniosłam takiego sukcesu jak Ty- nie udało mi się go dorwać. Niestety ;).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...