środa, 13 sierpnia 2014

Ziaja, matujący krem do twarzy SPF 50+

Ochrona przeciwsłoneczna jest niezmiernie ważna nie tylko latem. Powinnyśmy pamiętać, aby stosować filtry przeciwsłoneczne w naszej codziennej pielęgnacji. Często jednak o nich zapominamy, bądź nie widzimy potrzeby ich stosowania. W ciągu całego roku staram się używać kremów do pielęgnacji skóry twarzy, które zawierają SPF min.20. Latem, kiedy zwiększam ekspozycję na słońce, wzmacniam ochronę i wybieram kremy z filtrem o SPF 50. Dla jednych to bardzo dużo, wręcz za dużo, ale ja stawiam na profilaktykę. ;-)



Produkty z Ziaji są jednymi z moich ulubionych i często po nie sięgam. Matujący krem do twarzy z SPF 50+ kupiłam stosunkowo niedawno, tuż przed moim wyjazdem nad morze. Stosowałam go kilkakrotnie jeszcze podczas pobytu w domu i cieszę się, że go przetestowałam w takich warunkach.



 Co się okazało, nie jest to krem matujący. Nie wiem, dlaczego producent tak go określił. Krem ten ani przez minutę nie zmatowił mojej cery w strefie T (posiadam cerę mieszaną w stronę suchej). Błyszczała się aż do momentu jej przypudrowania
Na opakowaniu jest napisane, że nadaje się on pod makijaż. Ja jestem innego zdania. Ciężko nosi się z nim makijaż. Począwszy od trudnej aplikacji, po szybkie ważenie się całości na twarzy #smuteczek... Pod tym względem jestem nim rozczarowana.
 




  Jednak podczas stosowania go podczas mojego pobytu nad morzem okazało się, że jako filtr o wysokim SPF spisuje się bardzo dobrze. Jest gęsty, trzeba dobrze go wsmarować w skórę. Nie pachnie, pozostawia lekki film na skórze, który powoduje błyszczenie skóry. Czułam, że moja skóra jest dobrze zabezpieczona przed promieniowaniem UV. 
Nie zauważyłam, żeby działał komedogennie, czyli by zapychał pory skóry, bądź by powstały po nim jakieś nowe zaskórniki. Oczywiście moja twarz opaliła się, ale nie spaliła, jakby to miało miejsce, gdybym użyła kremu ze słabszym SPF, bądź co gorsza nie użyła go wcale.





Skład:
Aqua (Water), Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Ethylexyl Methoxycinnamate, Bix-Ethylhexylphenol Methoxyphenyl Triazine, Polymethyl Methacrylate, C12-15 Alkyl Benzoate, Cyclomethicone, Glycerin, Triethylhexanoin, Ethylhexyl Triazone, Dimethicone, Potassium Cetyl Phosphate, Cetyl Alcohol, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Hydrogenated Dimer Dilinoleyl/Dimethylocarbonate Copolymer, Panthenol, Tocoperyl Acetate, Xanthan Gum, Carbomer, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Citronellol, Limonene 

Po analizie składu wiadomym jest, że znajdują się w nim 4 stabilne filtry:
Uvinul A Plus, filtr UVA 
 Ethylhexyl Methoxycinnamate, filtr UVB
 Tinosorb S, filtr UVA 
 Ethylhexyl Triazone, filtr UVB
Ochrona przed promieniowaniem UVB jest dobra. Jeśli chodzi o ochronę przed promieniowaniem UVA sprawa wygląda następująco. 

  PPD (ang. Persistant Pigmentation Darkening) -
wskaźnik ten określa zdolność do ochrony przed promieniowaniem UVA (im wyższe tym lepsza ochrona).
PPD in vivo: UVA: 27,2

PPD in-vitro: UVA-PF: 23,3
UVA-PF/SPF: 0,42
Jak widać w kremie Ziaji nie jest on zbyt wysoki. Dla osób stosujących kuracje kwasami/ antybiotykami może być za niski. Zaleca się wtedy wybór kremów z filtrem o PPD w granicach 35-40.


Cena: 18,99 zł / 50 ml


Używałyście kiedyś tego kremu? Jaki jest Wasz ulubiony krem z  filtrem do twarzy?
Buziaki, A. xD

12 komentarzy:

  1. w przyszłym roku wypróbuje go :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to bardzo dobry krem tego typu, oczywiście nie matuje. Mam go i nie zauważyłam, aby wyrządził krzywdę mojej twarzy. Godny polecenie filtr ochronny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego nie używałam, ale bardzo lubię Ziaję. Ja stosuję krem BB od Garniera do cery normalnej, który już jest z filtrem, ale także się świecę (mimo normalnej cery), więc lekko pudruję twarz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię go :-) Nie zapycha i chroni. Błysk mu wybaczam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy go nie miałam, napis skóra tłusta i mieszana od razu mnie odrzuca. Moja bardzo sucha skóra potrzebuje ogromnego nawilżenia ;
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diabeł nie taki straszny, jak go malują. Nie matuje w ogóle, nie wiem czy nawilża, ale na pewno nie przesusza. :-)

      Usuń
  6. Nie używałam tego spf-u, ale w przyszłe wakacje rozejrzę się za nim, bo dużo dobrego słyszałam:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...