poniedziałek, 5 maja 2014

Delia, płyn micelarny do demakijażu twarzy, oczu i ust

Bardzo długo zwlekałam z recenzją płynu micelarnego od Delii. Miałam wrażenie, że powinnam dać mu szansę, aby mógł mnie zaskoczyć. Czy tak się stało? Czytajcie dalej.

  
Po pierwszym użyciu BARDZO żałowałam, że go kupiłam. Ciągle zadawałam sobie pytanie: Dlaczego go wzięłam?! Odpowiedź jest prosta: poprzedni płyn micelarny właśnie się kończył, byłam akurat w Naturze, no i kosztował tylko 8 zł za 200 ml.

 Zacznę od faktów: płyn kupujemy w standardowym opakowaniu, dozownik ma idealną dziurkę, produktu wylewa się tyle, ile trzeba. 
To teraz czas na konkrety.


Producent raczy nas bardzo ciekawym opisem.


Ekstrakt z ryżu, D-panthenol i alantoina, dzięki swoim właściwościom powinny koić i łagodzić podrażnienia. Po kilkunastu pierwszych użyciach moje oczy miały dość, piekły, były zaczerwienione, a gdy produkt dostał się do oczu musiałam ratować się wodą. :-(
Używam go już dobry miesiąc i wyraźnie widzę, że moja skóra jest przesuszona i podrażniona. Gdzie się podziało to zbawienne działanie "lotion for sensitive skin" ??? Eh.
Plusem jaki znajduje, choć nie wiem, czy to jakakolwiek korzyść, jest fakt, że skóra wokół oczu uodporniła się na ten kosmetyk.
Mimo tego, że bardzo drażni moją skórę to zmywa wszystko. Wszystkie eyelinery i tusze wodoodporne. Mimo tego, modlę się, żeby jak najszybciej się skończył. Skubaniec ma niezłą wydajność. 
Mimo tego, że super zmywa wszystko i robi to bardzo szybko, to niestety za to, że drażni moją skórę - a tak być NIE powinno nigdy więcej go nie kupię. W kolejne czeka Bioderma i już nie mogę się doczekać, żeby jej użyć. ;-)


Lepiej nie kupujcie tego produktu.
Buziaki, A.

14 komentarzy:

  1. Fatalnie :/ ja używam garniera i nie drażni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chciałam go wtedy wziąć, nawet miałam go w ręce. Ale 8 zł kontra 20 zł zrobiło swoje. Człowiek uczy się na błędach ;-)

      Usuń
  2. A z opisu tak fajnie się zapowiadał :( Jeśli podrażnia i wysusza to już zdecydowanie nie dla mnie. Ogólnie bardzo lubię produkty tej marki,
    ale jak widać nie wszystkie się sprawdzają. A co do wydajności to też zauważyłam, że buble wydają się nie mieć dna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam sprawdzić tę markę z innej strony. Lakiery się nie sprawdziły, miałam nadzieję, że z płynem micelarnym będzie lepiej. No ale się myliłam. ;-)

      Usuń
  3. Dzięki za ostrzeżenie :D Lepiej unikać, niż później żałować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, jak dziwnie to teraz zabrzmi, ale przypadkowym przypadkiem odkryłam dzisiaj Twojego bloga, poprzeglądałam i w ogóle, a kilka godzin później patrzę, bo ktoś polubił moje zdjęcie na Instagramie i widzę w opisie adres do tej strony. I okazuje się, ze "skądś ją znam" :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet nie widziałam go w sklepach, ale już czytałam i nim, że nie watro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet lepiej, że go nie widać w sklepach ;D

      Usuń
  6. dobrze wiedzieć :) będę się tego produktu wystrzegać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja planowalam kupić ale z Garniera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam go liście. Ale na razie robię sobie przerwę w testowaniu płynów micelarnych ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...