poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Marion, odżywcza maska kolagenowa do twarzy

Maski do twarzy na dobre zagościły w mojej pielęgnacji. Używam różnych- oczyszczających, nawilżających, sheets masks. Hitem jednak okazała się maska hydrożelowa z Marion. I to właśnie na jej recenzję dziś Was zapraszam! 
To już mój trzeci raz kiedy ta maska ląduje na mojej twarzy i zawsze jestem mile zaskoczona w jakim stanie ją pozostawia.
Zacznijmy od danych technicznych. :)
CENA: 5-6zł
 Maska Marion wygląda jak żelowa wersja masek materiałowych- sheets masks, które swoją drogą bardzo lubię :) Jej przewagą jest fakt, że nie wysycha. W materiałowych zawsze mam ten problem, że po 20-30 min część tkaniny w okolicach nosa jest już sucha i nie trzyma się twarzy. W żelowej wersji nie ma tego problemu. Dobrze trzyma się twarzy, nie odkleja się, ani nie zjeżdża.
Jak możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej ja zawsze przecinam maskę, aby lepiej dopasowała się do kształtu twarzy.
Producent radzi, aby maskę pozostawić na twarzy 15-20 min. Moim zdaniem to zbyt krótko, dlatego ściągam ją dopiero po minimum 40min. Po tym czasie skóra jest fantastycznie gładka, czuć że jest nawilżona, napięta i nabiera zdrowego blasku. Dla mnie bomba! 

Minusem wszystkich masek tego typu jest fakt, że musimy ograniczyć mimikę twarzy, bo materiał/tworzywo z którego jest wykonana pod wpływem ruchu łatwo się przemieszcza. No i cena. Jak na jednorazową przygodę 6zł to spory wydatek.

Z ogromną przyjemnością zużyję pozostałe dwa opakowania maski które mam w domu, a w przyszłości myślę, że zakupie kolejne. 

Jak u Was z maseczkowaniem? Miałyście to cudo z Marion? 
Hugs, P :)

3 komentarze:

  1. lubię maski w tej formie, więc chętnie wypróbowałabym tą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej maseczki nie znam, ale prezentuje się ciekawie :) Ja lubię maseczki z zielonej glinki, idealnie się u mnie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...