Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tani. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tani. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 września 2014

Ziaja Med, kuracja lipidowa - fizjoderm żel - oczyszczanie, demakijaż

Fizjoderm żel od Ziaji to kolejna nowość w mojej kosmetyczce. Kiedy emulsja oczyszczająca z Alterry sięgnęła dna, postanowił sięgnąć po podobny do niej produkt. 
Już na wstępie mogę powiedzieć, że jest bardzo dobry i dostępny w rewelacyjnej cenie. ;-)


Z informacji praktycznych:
• opakowanie zawiera 200 ml produktu
• cena to 12,99 zł (sklep firmowy Ziaja)
• higieniczne opakowanie z pompką



 Skład jest prosty i krótki:
Cetearyl Alcohol - emolient tłusty, emulgator, regulator lepkości, stabilizator, może być komedogenny
Sodium Cocoyl Isethionate - surfaktant, substancja myjąca
PEG-8, Propylene Glycol - humektanty
Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben -  substancje konserwująe




Produkt ten jest rewelacyjny. Faktycznie bardzo dobrze oczyszcza skórę, nie podrażnia ani nie zapycha. Całą twarz myję z użyciem wody, ale byłam ciekawa, czy sprawdzi się on również do demakijażu oczu, o którym mówi producent. I jak się okazuje w tej roli również sprawuje się świetnie. Delikatnie zmywa makijaż oczu, nie powoduje zamglenia, ani jakiegokolwiek dyskomfortu. Za pomocą jednego wacika jesteśmy wstanie zdjąć nawet mocny makijaż oczu (nie sprawdzałam, czy zmywa maskarę wodoodporną, bo takiej nie używam). Nic nie rozmazuje, nie tworzy efektu pandy. ;-) 
Konsystencja jest dosyć rzadka. Aby dokładnie umyć twarz stosuje 2 pompki i po jednej na każde oko w celu zmycia makijażu. Mimo takiego zużycia jest to produkt wydajny (mam go już miesiąc i jestem w połowie).
Jest bezzapachowy.



 Bardzo polecam Wam ten fizjożel, jest bardzo dobry i nie kosztuje dużo. :-)
Świetny na wyjazdy, kiedy chcemy mieć jak najmniejszy bagaż, a to niewątpliwie jeden z lepszych produktów o dwojakim zastosowaniu ;-)

Buziaki, A. xD

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Oriflame, Master Curl Mascara

Minęły ponad 3 miesiące odkąd posiadam ten tusz do rzęs. Pokazałam Wam go zarówno na Instagramie, jak i na Facebook'u. Dlaczego nie napisałam tej recenzji wcześniej? 
Bo jest to tusz, któremu chciałam dać szansę. Miałam kilka podejść do niego. Stosowałam w przeróżnych makijażach, od makijażu make up-no-make up zaczynając, kończąc na wyrazistym smoky eye. 


Zacznijmy od tego, że jest to typowy tusz podkręcający rzęsy i je wydłużający. Ja osobiście lubię kiedy tusz bardziej pogrubia niż wydłuża, ponieważ po pierwsze noszę okulary (minusy), które zmniejszają optycznie oczy, a po drugie moje rzęsy są na tyle długie, że nie potrzebuję ich wspomagać tuszem wydłużającym, a dodatkowo nie chce żeby haczyły o okulary. ;-)
Jeśli chodzi i te dwie cechy, to jak najbardziej wszystko się zgadza. Tusz ten podkręca i wydłuża rzęsy

Szczoteczka jest w formie spiralki w kształcie typowym dla tuszy podkręcających. I w sumie to od Was zależy, czy wolicie szczoteczki silikonowe, czy spiralkowe. Ja osobiście wolę silikonowe. I tu zaczynają się moje wątpliwości, co do tego tuszu. Jestem przyzwyczajona do dokładnego rozczesania i pogrubienia u nasady rzęs, tymczasem tusz ten po prostu naturalnie je podkreśla. Nie jest to minus, po prostu nie spełnia moich oczekiwań. 
W tym samym czasie dokładnie ten sam tusz (miała swój) stosowała moja mama. I ona jest nim oczarowana -  podkręca, wydłuża, rozdziela rzęsy, nie kruszy się i nie odbija. :-)


Na rzęsach utrzymuje się cały dzień. Dosyć szybko schnie i nawet jeśli się spieszymy to nie grozi nam efekt pandy tuż po pomalowaniu rzęs :-) Ze zmywaniem nie ma żadnego problemu, wystarczy zwykły płyn micelarny. 


Cena regularna tego tuszu to 33 zł za 8 ml
Cena promocyjna: 19,90 zł, więc wcale nie tak dużo. Za 33 zł nie zaryzykowałabym jego kupna. ;-)

Dodatkowo na plus, że po trzech miesiąca od otwarcia nadal wygląda i zachowuje się jak nowy

Ogólnie, jest to dobry tusz podkręcający i wydłużający rzęsy. Spodoba się szczególnie osobom, które lubią spiralną szczoteczkę w tuszach oraz naturalny efekt, jaki można nim uzyskać.

Macie ten tusz? Lubicie go? 
Buziaki, A. :-)

poniedziałek, 28 października 2013

Catrice, Camouflage cream


Kiedy tylko w ofercie Catrice pojawił się kamuflaż, wiedziałam, że muszę go mieć. Byłam bardzo ciekawa, czy faktycznie świetnie kryje i wyrównuje koloryt, czy może jednak jest zbyt ciężki i będą z nim same problemy. 
Zapraszam na recenzję :-)


KOLOR: 010 Ivory - najjaśniejszy spośród trzech dostępnych odcieni. Jest naprawdę jasny. Dobrze nadaje się do kamuflowania cieni pod oczami i miejscowo na wypryski, czy punktowe przebarwienia, naczynka, zaczerwienienia.
KONSYSTENCJA: kremowa, trzeba uważać na ilość. Jeśli zaaplikuje się go za dużo, lubi się zbierać i rolować. Zasycha na lekki mat.
KRYCIE: Jest cudownie napigmentowany i faktycznie wszystko zakrywa.
TRWAŁOŚĆ: u mnie wytrzymuje około 8h. Czyli super. :-)
TERMIN WAŻNOŚCI: 6 miesięcy od otwarcia
POJEMNOŚĆ: 3 g
WYDAJNOŚĆ: Obawiam się, że mogę go nie skończyć przez pół roku, ponieważ ma świetne krycie i nie potrzeba aplikować go zbyt wiele. Wydajność pewnie okaże się rewelacyjna.
CENA: 12,99 zł (Natura, Hebe)

OCENA: Przy skrzydełkach nosa zauważyłam, że podkreślił suche skórki i dodatkowo jeszcze bardziej wysuszył tę okolicę. Poza tym nie mam innych zastrzeżeń.
4+/5




Jeśli jeszcze nie skusiłyście się na ten kosmetyk, a poszukujecie dobrze kryjącego, taniego i nadającego się pod oczy korektora to serdecznie polecam Wam ten z Catrice. 

Buziaki. A. :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...