Pokazywanie postów oznaczonych etykietą regeneracja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą regeneracja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Evree, regenerujące serum do paznokci

Jakiś czas temu pisałam o olejku do skórek i paznokci z Golden Rose, dziś przyszła pora na kolejny produkt tego rodzaju, tym razem jednak od Evree. Myślę, że warto go mieć, więc jeśli jesteście ciekawe jak się spisuje i o co tyle szumu, to czytajcie dalej.


Zakupiłam ten produkt w idealnym momencie. Moje paznokcie były wprawdzie długie, ale kilka z nich popękało na bokach przy skórkach i musiałam wspomagać się klejem do paznokci, żeby nie musieć skracać ich do minimum. Tuż przed moim wyjazdem nad morze, czyli jakieś 3 tygodnie temu postanowiłam jednak skrócić paznokcie, żeby zobaczyć, czy serum oprócz wzmocnienia paznokci, może wpłynąć również na przyspieszenie ich wzrostu.



Bezdyskusyjnie to serum ma bardzo bogaty skład. Znajdziemy tu bowiem oliwę z oliwek, olej winogronowy, makadamia, ostropestowy, awokado, abisyński, arganowy, jojoba, a także witaminę E.


Producent zaleca stosowanie serum na oczyszczoną płytkę paznokcia i otaczający go naskórek. Ze względu na wyjazd miałam na paznokciach lakier hybrydowy, więc nie nanosiłam preparatu zgodnie z tym, co jest napisane na opakowaniu. Ale...
Samo serum znajduje się w bardzo wygodnym opakowaniu, które zakończone jest precyzyjnym pędzelkiem. Dzięki temu swobodnie można nałożyć ten preparat nie tylko na skórki, ale również delikatnie nałożyć olejki od strony wolnego brzegu płytki. Dlatego jeśli nie chcecie rezygnować z kolorowego manicure, to możecie spróbować posmarować płytkę (w zasadzie wolny brzeg) "od spodu". ;-)



Po 3 tygodniach codziennego stosowania tego serum, minimum dwa razy dziennie, stwierdzam, że jest to hit i musicie go mieć. ;-)
 Moje paznokcie są teraz twardsze, a skórki w stanie idealnym, delikatne, zmiękczone.


Paznokcie wyglądają zdrowo i dodatkowo szybciej rosną. 
Po lewej: przed. Po prawej: po

Cena: 15zł / 8ml

Macie to cudeńko, czy może skusicie się po mojej recenzji? Dajcie znać.
Buziaki, A. xD

środa, 20 listopada 2013

Ziaja, Bio olejki - kremy do rąk

Prawie 2 miesiące temu zakupiłam kremy do rąk z Ziaji. Tym razem padło na serię z bio olejkami
Najwyższa pora, żebym napisała o nich co nieco :)




Podsumowując, są to fajne, przyjemne kremy, jednak podobnych do nich, a nawet lepszych jest cała masa. Tym razem Ziaja dostaje ode mnie mały "+" za serię bio, bo uważam, że to fajna sprawa. Jednak te kremy nie robią wielkiego woooow, więc jeśli miałabym Wam jakiś polecić, to zapraszam tutaj. Znajdziecie tam mojego ulubieńca wśród drogeryjnych kremów do rąk ;)

Używałyście już tych kremów? Jeśli tak to, co o nich myślicie? :)
Pozdrawiam, A.

piątek, 20 września 2013

Lip care

Dziś krótko, rzeczowo i na temat. Jaki? Pielęgnacji ust ;-)
Każda z nas marzy o miękkich, nawilżonych, gładkich ustach, które będą kusiły płeć przeciwną i nam samym dawały sporo komfortu, np. do stosowania intensywnych kolorów pomadek ;-)
Jak zadbać o ich właściwe nawilżenie i odżywienie, jednocześnie zapobiegając pierzchnięciu i pękaniu? 

NIVEA Lip Butter raspberry rose;
FLOSLEK Pomadka ochronna do ust z witaminami A i E;
ORIFLAME Tender Care caramel protecting balm
Cały sekret zadbanych, nawilżonych i odżywionych ust tkwi w ich właściwej pielęgnacji
Przetestowałam na sobie mnóstwo różnego rodzaju produktów do ust, które miały mi pomóc w utrzymaniu ich we właściwej, i zadowalającej mnie, kondycji.
Spośród nich wybrałam 3, które są moimi ulubionymi. 

FLOSLEK LIP CARE 
Pomadka ochronna do ust z witaminami A i E

Od producenta otrzymujemy taką oto informację:
"Zastosowanie: Dla aktywnych, skuteczna ochrona ust przed wysuszeniem, pęknięciami oraz pierzchnięciem.
Działanie: Redukuje skłonność do wysuszenia oraz pękania ust – szczególnie w kącikach. Witamina A i E oraz wysokiej jakości składniki tłuszczowe sprawiają, że wargi są właściwie nawilżone i chronione przed nadmiernym wysuszeniem. Pozostawia na ustach film ochronny, który niweluje wpływ działanie zmiennych warunków atmosferycznych. 
Skóra ust jest gładka, natłuszczona. Usta wyglądają świeżo, naturalnie o ładnym kolorycie."

Ja używałam tę pomadkę głównie na noc, kiedy czułam, że moja usta potrzebują regeneracji. Faktycznie, pomadka ta zmniejsza podatność ust na pękanie i wysuszenie. Natłuszcza, ale i nawilża. Od razu po przebudzeniu czułam, że kiedy ja w nocy odpoczywałam, moje usta wracały do formy ;-) Były nawilżone i gładkie.  

Plusy: 
Wygodna, higieniczna aplikacja - sztyft.
Nawilżenie, odżywienie, regeneracja ust.
Ochrona przed pierzchnięciem i pękaniem ust.
Niska cena: ok. 6 zł
Dostępność.

Minusy:
Jedynym minusem jaki widzę w tej pomadce to "smak" -  ale to moje osobiste widzi-mi-się. ;)


NIVEA LIP BUTTER
Masło do ust malina

Najpierw kilka słów od producenta:
"Wzbogacona o masło shea i olejek migdałowy formuła balsamu do ust NIVEA z HYDRA IQ, zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację. Rozpieszczająca usta formuła z aromatem Raspberry Rosé sprawia, że są one niezwykle miękkie."

Według mnie to najlepsze cudo, jakie kiedykolwiek używałam do pielęgnacji ust :-D
Zdecydowanie jest to mój ulubieniec, kocham to masełko za działanie i dlatego jestem w stanie wybaczyć kilka małych minusów, jakie posiada. 
Stosuje je i w ciągu dnia - zawsze jest pod ręką, ale tylko w domu ze względu na opakowanie i sposób aplikacji- oraz na noc. Sprawdza się we wszystkich sytuacjach. Począwszy od zwykłego nawilżania, aż po reanimację ust w stanie największego kryzysu.
 
Plusy:
Ma odpowiednią konsystencję, smak-zapach.
Jest go dosyć dużo - 16.7 g / 19 ml.
Łatwo dostępne (Rossmann, Natura).
 W całkiem dobrej cenie: ok. 10 zł.
Opakowanie - łatwo jest wydostać i zaaplikować to masło, zarówno za pomocą palca, jak i bezpośrednio na usta.

Minusy:
Opakowanie - niezbyt higieniczne, bo musimy mieć czyste ręce, jeśli chcemy nakładać to masło palcem, poza tym bardzo łatwo się brudzi i przyklejają się do niego różne paproki. ;) Czasem ciężko się je otwiera, na pewno nie radzę tego robić nakremowanymi dłońmi ;)

ORIFLAME TENDER CARE Caramel PROTECTING BALM
Uniwersalny balsam ochronny

Kto nie zna tego produktu w wersji różowej? Myślę, że jeśli jest ktoś taki, to znajduje się w zdecydowanej mniejszości. 

Podobnie jak u poprzedników, producent obiecuje, że produkt ten "doskonale nawilża, odżywia i koi suchą, spierzchniętą skórę, natychmiast przywraca jej uczucie miękkości." 
I faktycznie tak się dzieje ;-)

Mimo, że bardzo lubię balsamy z serii Tender Care, to nie sięgam po nie bardzo często. Dlaczego? Denerwuje mnie to, że trzeba wydłubywać wręcz produkt z opakowania. Otwór słoiczka jest - według mnie - za mały, a kiedy dodatkowo mamy długie paznokcie, wydobycie tego produktu to koszmar. 
Słoiczek niepotrzebnie jest zwężany u góry. Gdyby zrezygnowano z tego, łatwiej byłoby się dostać do samego balsamu, a przecież o to chodzi, żeby czerpać jak najwięcej z samej aplikacji i stosowania tego produktu ;)
Plusy:
Nawilżenie, wygładzenie ust.
Niesamowity zapach ♥
Eleganckie opakowanie (jakby nie patrzeć ;)).
Pojemność: 13 g / 15 ml
Wydajność.

Minusy:
Niewygodne wydobywanie produktu z opakowania.
Cena regularna: ok. 25 zł


Nawilżanie i odżywanie ust nie miałoby jednak sensu, gdybyśmy co jakiś czas nie robiły peelingu ust. Najlepiej sprawdza się cukier+miód albo zwykła szczoteczka do zębów (byle nie ta, którą myjemy zęby) ;-) 

Peeling plus nawilżenie ust dadzą nam w efekcie piękne i  gładkie usta, na których bez obaw będziemy mogły bawić się kolorami pomadek, błyszczyków itd. ;-D

Buziaki, A. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...