Jeszcze do niedawna miałam 2 pomadki ochronne do ust i byłam szczęśliwa, że o nie dbam. Teraz lubię oprócz ochrony podkreślać je kolorem. Do mocnych kolorów jeszcze nie jestem przekonana, ale parę dni temu zamówiłam próbki pomadek z Avonu. Kto wie, może zmienię zdanie i spodobam się sobie w czerwieni. :-)
Dziś kilka słów o pomadce, którą dostałam na Mikołajki. Od tamtej pory stosuję ją non stop. Ma rewelacyjny kolor, coś w stylu my lips but better, a jej największym plusem jest to, że nawet nakładając ją w biegu raczej nie zrobimy sobie krzywdy.
Mowa o pomadce z Essence w kolorze 07 natural beauty.
Opakowanie jest bardzo minimalistyczne. Czarne, matowe z kolorowym paskiem, który informuje o kolorze pomadki. Mnie osobiście bardzo podoba się nowe opakowanie, ponieważ poprzednie wyglądały nie najlepiej, dosyć tanio i tandetnie.
Przy zamknięciu słychać cudny "klik", dzięki temu opakowanie jest dobrze zamknięte i nic się z nim nie dzieje, kiedy włożymy pomadkę do torebki, czy kieszeni.
Ponadto urzekło mnie wytłoczone w pomadce "e".
Cena to ok. 10 zł.
Natural beauty - już sama nazwa mówi, że to naturalny kolor, idealny na co dzień. Ma odcień zgaszonego, brudnego różu. Pigmentacja nie należy do najlepszych. Dla uzyskania pełniejszego krycia potrzeba 2-3 warstw. Trzyma się z 2-3 godziny przy normalnym użytkowaniu. Ale wystarczy kilka łyków lub kęsów i znika z ust w mgnieniu oka. Konsystencja jest bardzo kremowa. Bardzo podobna do pomadek z Wibo Eliksir. Nie zauważyłam, żeby podkreślała suche skórki, bo takowych nie mam. ;-)
Oprócz tej pomadki, posiadam jeszcze kolor 52 In The Nude w starym opakowaniu, które wygląda naprawdę strasznie w porównaniu z nowym. ;-)
Jakie kolory pomadek preferujecie na co dzień? Mocne czerwienie i róże, czy raczej delikatne i pastelowe?
Buziaki, A.
moja ulubiona :)) mam jeszcze mocniejszą 09 :)
OdpowiedzUsuńW takim razie przy najbliższej okazji przyjrzę się 09 z bliska :D
Usuńuwielbiam te pomadki :) ja mam kolory 01,03 i właśnie 07 :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj pokaże je na blogu :)