Doigrałam się. Tak eksperymentowałam z nowymi produktami do włosów, że nabawiłam się łupieżu. Długo zastanawiałam się co kupić. Zrobiłam rekonesans czytając wpisy na ten temat i ostatecznie zdecydowałam się na kuracje przeciwłupieżową Healing z Catzy. Czy ten produkt skutecznie pozbawił mnie łupieżu?
Już teraz napiszę, że szampon się sprawdził i z całego serca mogę go polecić osobom, które od dłuższego czasu borykają się z łupieżem.
Różnice w kondycji skóry głowy zauważyłam już po pierwszym użyciu.
![]() |
Skład bardzo prosty, a substancja aktywna już na czwartym miejscu. |
CENA: 15zł/ 200ml dostępny w aptece.
Na początku umyłam włosy, pomijając okolice skalpu, sprawdzonym szamponem Pantene. Następnie na sam skalp zastosowałam szampon Healthy i lekko wmasowałam go w skórę głowy, pozostawiłam na dłuższą chwilę. Spodziewałam się, że skoro jest to szampon leczniczy to przesuszy mi włosy i będą one jeszcze bardziej niesforne niż dotychczas. Jakie było moje zdziwienie kiedy nic podobnego się nie wydarzyło! Włosy, po użyciu szamponu "z kotkiem" absolutnie nie są przesuszone, ale lejące i miękkie.
Szampon ma standardową konsystencję jak na produkt tego typu, lekko niebieski kolor i zapach kosmetyków Nivea. Serio! Lekko pudrowy, babciny. Nivea jak nic!
Pierwszy raz użyłam go 3 tygodnie temu i od tego czasu zawsze stosuje, gdy myję włosy. Jest bardzo wydajny. Mała ilość daje ogromną pianę.
Może i Wy używałyście tego szamponu? Jak sprawdził się u Was?
Hugs, P. :)