Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling enzymatyczny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling enzymatyczny. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 listopada 2015

Pharmaceris N, delikatny peeling enzymatyczny

Jeżeli dłużej śledzicie naszego bloga to dobrze wiecie, że jestem ogromną fanką intensywnie odżywczego kremu Pharmaceris N. Jakiś czas temu skusiłam się również na peeling enzymatyczny z tej samej serii. Dziś przyszedł czas na jego recenzję.
Jego regularna cena to ok 25zł, mi udało się go kupić za 15zł na promocji w SuperPharm. Dobrze, że nie nabyłam go w normalnej cenie, bo byłabym podwójnie zła, ponieważ działanie peelingu oceniam jako bardzo przeciętne. 
Konsystencja produktu jest bardzo przyjemna, kremowa, łatwo rozprowadza się na skórze. 
Wydajność też przemawia na jego korzyść. 
Delikatny zapach, charakterystyczny dla tej serii również jest zaletą, ale na tym plusy się kończą...

Po paru tygodniach regularnego stosowania nie zauważyłam jakiejkolwiek poprawy stanu mojej skóry. W moim przypadku peeling w ogólne nie złuszcza. Nakładam go na twarz na 10min i po tym czasie skóra wygląda tak samo jak wcześniej. Jestem ogromnie zawiedziona tym produktem, bo spodziewałam się po nim jakiegokolwiek działania, a dostałam nic.
Czytałam sporo recenzji na jego temat i dużo dziewczyn pisało, że podrażnia, a nawet zapycha ich skóry. U mnie, na szczęści nic takiego się nie działo, ale jeżeli wasze cery są hiper wrażliwe to lepiej unikajcie peelingu enzymatycznego z Pharmaceris. Nie warto ryzykować. 
Skład:
Aqua, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Polyacrylamide, C13- -14 Isoparaffin, Laureth-7, Alcohol Denat., Papain (składnik złuszczający), Rutin (wzmacnia ścianki naczyń), Lecithin (lekko napina skórę. Posiada zdolność tworzenia liposomów), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Parfum.

Podsumowując, jestem zawiedziona działaniem tego peelingu, a w sumie brakiem działania. Tak jak bardzo uwielbiam intensywny krem odżywczy z serii naczyniowej, tak peeling bardzo mnie zawiódł. Wracam do mojego wieloletniego ulubieńca-mineralnego peelingu z Perfecta.

Miałyście ten peeling? Jak sprawdził się u Was? 
Hugs, P :)

niedziela, 30 sierpnia 2015

Perfecta Beauty, mineralny peeling enzymatyczny

Ostatnio, gdy robiłam swojej twarzy zabieg oczyszczający, jak zawsze używałam tych samych produktów. Zaskoczyło mnie jedynie to, że jeszcze nigdy wcześniej w żadnym z postów nie wspominałam Wam o moim wieloletnim faworycie wśród peelingów enzymatycznych, a mianowicie produkcie z Perfecta Beauty. Dziś nadrabiam zaległości. Zapraszam na recenzję! 
Cechą charakterystyczną peelingów enzymatyczych jest to, że nie mają drobinek ścierających, a pomimo tego i tak usuwają martwy naskórek (przynajmniej powinny). Dzieje się tak dzięki enzymom w nich zawartych. Najczęściej jest to papaina albo bromelina
Do tej pory największym moim problemem z peelingami enzymatycznymi było to, że nie widziałam efektu ich działania. Martwy naskórek w ogóle nie zostawał usunięty, skóra była lekko szorstka i brakowało jej tej miękkości i blasku.
Z peelingiem Perfecta za każdym razem, gdy go zmywam moja skóra odżywa. Jest rozpromieniona i co najważniejsze pozbawiona martwego naskórka. To się czuje! Absolutnie nie ma mowy o jakimkolwiek pieczeniu, ściągnięciu czy zaczerwienieniu skóry. 
Producent zaleca, aby produkt nałożyć na skórę twarzy jak zwykły krem na noc. Ja nigdy tego nie robiłam, bo jednak jest to peeling i nie będzie wchłaniał się jak krem. Wole oszczędzić sobie niespodzianek, typu brudna pościel czy tłuste włosy z rana.
Peeling nakładam cienką warstwą na wcześniej umytą twarz, pozostawiam na skórze ok 15min, potem zmywam wodą i cieszę się miękką i delikatną skórą. Na tak przygotowaną cerę nakładam wybraną maskę, która o wiele lepiej się wchłania, niż nałożona na skórę wcześniej nie złuszczoną.
Skład:
Aqua, Hydrogenated Poly-1-Decene, Isopropyl Myristate, Glyceryl Stearate, Glycerin, Papain, Carbomer, Algin, Lapis Lazuli Extract, Lecithin, Panthenol, Sorbitol, Trilaureth-4 Phosphate, Propylene Glycol, Hamamelis Virginiana Bark Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Rutin, Magnesium PCA, Ascorbyl Glucoside, Dimethicone, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Linoleic Acid, Sea Salt, Allantoin, Xanthan Gum, Stearyl Alcohol, Ceteareth-20, Ceteareth-25, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, BHA, Hydroxyacetophenone, Phenoxyethanol.
Cena: 11zł za 60ml. Dostępny we wszystkich drogeriach.
To kolejny kosmetyk, który u mnie jest niezastąpiony. Gdy się kończy, wiem, że kupię go ponownie. Szczerze polecam wypróbować. :)

A jakich peelingów Wy używacie? Wolicie enzymatyczne, czy standardowe mechaniczne "zdzieranie"? 
Hugs, P. :) 

poniedziałek, 22 lipca 2013

Peeling enzymatyczny Lirene, płatki do peelingu Cleanic RECENZJA



Peeling to najszybszy sposób na polepszenie wyglądu skóry. Usunięcie martwych komórek warstwy rogowej, sprawia, że skóra odzyskuje swój naturalny blask, pomaga w walce z trądzikiem, przyśpiesza wchłanianie składników z kremów, maseczek itp. Mamy 2 rodzaje peelingów mechaniczny i chemiczny. W dzisiejszym poście przedstawię Wam zarówno pierwszy jak i drugi.
Jeżeli na waszej twarzy jest dużo aktywnych wykwitów ropnych, czyli wszystko czemu towarzyszy stan zapalny i sączenie ze zmian skórnych lub macie skórę naczyniową- lepiej sprawdzą się peelingi chemiczne. Najbardziej dostępnym jest peeling enzymatyczny. Nakłada się go jak maseczka. Dzięki enzymom papainie (papaja) lub bromalinie (ananas) martwe komórki warstwy rogowej są złuszczane. Jeżeli natomiast Wasza skóra jest gruba, poszarzała, nie ma aktywnych wykwitów spokojnie możecie ją ‘zdzierać’ mechanicznie.

  
Peeling enzymatyczny Lirene
  • ZAPACH: Mocny, intensywny kwiatowy.  
  • DZIAŁANIE: Na początku się nie polubiliśmy. Gdy nakładałam peeling na skórę po paru minutach, zaczynała mnie piec, wręcz palić. (wiem, ze A. też miała z nim tego typu przygody). Dawałam mu kolejne szanse i teraz gdy go używam, moja skóra już nie reaguje jak wcześniej. Peeling ładnie złuszcza i pozostawia skórę gładką i delikatną. 
  • WYDAJNOŚĆ: Dobra 
  • CENA: 75ml za +/- 15zł ja zakupiłam w osiedlowej drogerii. 
  • MOJA OPINIA: Peeling na 2 pozycji w składzie ma parafinę. Jest ona wyczuwalna przy zmywaniu  z twarzy. Mnie nie zapycha, a z moja skóra nie dzieje się przez to nic złego, ale wiem, że są osoby, które nie lubią tego składnika w kosmetykach. Teraz jestem zadowolona z jego działania, ale wcześniejsze perypetie z nim skreślają go z listy moich zakupów. 3/5


Cleanic płatki do peelingu
  • ZAPACH: Jaki tylko sobie życzę ;) 
  • DZIAŁANIE: Na kolorową stronę płatka nakładam swój żel do mycia twarzy i ją masuję. Bałam się, że będzie to nieprzyjemne i mocne ścieranie, ale granulki na płatku są tak malutkie, że ze skóra nic złego się nie dzieje.  
  • WYDAJNOŚĆ: Jeden płatek na jedno użycie. 
  • CENA: 15szt. za 5 PLN PROMOCJA w drogerii Rossmann. Post o zakupach
  • MOJA OPINIA: Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tymi płatkami. Peeling mechaniczny nie jest polecany dla cer naczyniowych, ale ten jest tak delikatny, że moja skóra w ogólnie nie była po nim zaczerwieniona. Pozostawia ją miękka i odświeżona, aż chce się jej dotykać (dałam 2 płatki mojej znajomej, również była nimi oczarowana) 5/5 


Ja swoja skórę złuszczam regularnie, przynajmniej raz w tygodniu, czasami nawet częściej. Nie bagatelizuję peelingów, bo wiem, że jest to łatwy, tani i szybki sposób na poprawę wyglądu skóry.

Hugs, P. ;)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...