Moje stopy latem nie mają ze mną łatwego "życia". Często chodzę bez butów, a to przyczynia się do pogorszenia kondycji skóry. W tym sezonie lekiem na całe zło okazał się krem zmiękczający marki Fusswohl.
Szczerze przyznam, że myślałam, że ten krem nie da sobie rady z suchą skórą moich stóp w sezonie letnim. Kupiłam go i używałam bez przekonania, jednak po paru dniach regularnego nacierania stóp zauważyłam, że skóra rzeczywiście jest bardziej miękka i gładka. Gdy dodałam do tego regularne stosowanie pumeksu to już w ogóle była bajka.
Konsystencja kremu jest bardzo przyjemna, niezbyt gęsta, ale również nie za bardzo wodnista. Szybko się wchłania, zostawiając na skórze przyjemny film.
Jedynym minusem tego specyfiku jest zapach, bliżej nie zidentyfikowany, dziwny... no po prostu śmierdzący. Na szczęście nie utrzymuję się długo.
W składzie jest mnóstwo emolientów i substancji powierzchniowo czynnych. Masło z awokado oraz wosk pszczeli (persea gratissima oil i cera alba) znajdują się w środkowej części INCI. Pośród składników występuje również mocznik i allantoina.
Zachęcona pozytywnym działaniem tego kremu, na pewno przyjrzę się co firma Fusswohl ma jeszcze innego do zaoferowania. Słyszałam, że krem z 10% mocznikiem jest fenomenalny. Jak tylko ten mi się skończy na pewno zakupię inne produkty tej firmy.
Niska cena,wspaniałe działanie, dostępność w każdym Rossmannie. Czego chcieć więcej?
A czego Wy używacie, aby dbać o stópy?
Hugs, P. :)